Zupełnie zapomniałam o obrazie, który wyszywałam w 2017. Wróżka mojej córci, przepiękna January's Garnet Fairy.
Miałam do niej dwa podejścia, a wszystko przez Kreinki. To była niezła lekcja cierpliwości. Na szczęscie to już dawno za mną. A oto proces powstawania:
Niestety nie posiadam już zdjęcia wyprasowanej wróżki, ale jak uda mi się na nią natknąć to zaktualizuję ten post.
Miłego oglądania. I